Recenzja z Saal Digital

października 21, 2016 Paszminka 0 Comments

Witajcie :)

Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami recenzją fotoksiążki z @saal.digital.polska :) Już od jakiegoś czasu przeglądając facebook lub instagrama widziałam reklamę tejże firmy do wykonania fotoksiążki w zamian za recenzję, przyznam że z początku miałam wątpliwości lecz niepotrzebnie. 

Samo tworzenie projektu książki to bardzo prosta sprawa, nie ma tam nic skomplikowanego a cały interfejs jest bardzo intuicyjny i z pewnością każdy sobie z nią poradzi bez problemu. Ja swoją książkę zamówiłam w formacie A4 poziomą i wydaje mi się, że to dobry wybór, pion jakoś do mnie nie przemawia :) Przy projektowaniu możemy również wybrać czy chcemy okładkę błyszczącą czy matową, ja swoją wybrałam matową, mimo że producent informuje nas, że na matowej okładce będą widoczne ślady przy zgięciach to nie zniechęciło mnie to i również uważam to za dobry wybór, okładka wygląda bardzo schludnie, jest przyjemna w dotyku oraz jest miękka gdy ją nadusimy. Wnętrze zamówiłam na papierze błyszczącym i jeżeli mam być szczera to mogłam jednak wybrać matowy papier, nie podoba mi się to błyszczenie, po prostu nie jest w moim guście. Jeżeli chodzi o jakość zdjęć to nie mogę narzekać, wydaje mi się jednak, że są odrobinę za ciemne chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że to jest zależne od kalibracji monitora na którym pracuję.

Po zaprojektowaniu książki przechodzimy do potwierdzenia zamówienia. Moja książka składająca się z 26 stron wyniosła 200zł lecz kupon rabatowy jaki otrzymałam od firmy Saal Digital sprawił, że kosztowała mnie ona jedynie koszt wysyłki kurierem firmy DHL w wysokości 20zł. Następnie przechodzimy do płatności (w moim przypadku za samą wysyłkę). Płatność jest z góry i do wyboru mamy tylko dwie możliwości: płatność kartą oraz PayPal, mi osobiści zabrakło możliwości zapłacenia przez PayU co dla mnie jest wygodniejsze niż PayPal i przyznam, że jak samo projektowanie książki nie sprawiło mi najmniejszego problemu tak z płatnością miałam mały kłopot. Po zapłaceniu zostaje nam wyczekiwać książki.

Pierwsze wrażenie było pozytywne, potem zaczęłam dokładniej się przyglądać mojemu zamówieniu. Oczywiście znalazło się kilka rzeczy które mi się nie spodobały, chociażby mały kod z tyłu okładki oraz na ostatniej stronie mojej książki i niestety nachodzi na zdjęcie, mogłam zrezygnować z tego kodu lecz wiązało się to z dodatkowym kosztem. Całość wykonana w miarę starannie, chociaż znalazłam parę defektów tj. dziwne ślady na jednym ze zdjęć, jakby jakiś włos był pod zdjęciem lub coś takiego.

W skrócie:

PLUSY

+ Staranna i przyjemna w dotyku okładka
+ Łatwość projektowania
+ Czas realizacji (książka była robiona w Niemczech, zamówiona w sobotę dotarła do mnie w czwartek, gdyby nie weekend przyszłaby pewnie szybciej)
+ Dobra jakość zdjęć
+ Całkiem dobrze odwzorowanie kolorów

MINUSY

- Cena
- Dopłata 25zł za brak kodu
- Brak możliwości płacenia z PayU



PODSUMOWUJĄC

Jeżeli o mnie chodzi to niestety nie zamówiłabym książki za taką cenę (chociaż za jakość się płaci jak to mówią), wybrałabym raczej polskiego o wiele tańszego producenta muszę jednak przyznać, że projektowanie książki w firmie Saal Digital jest o wiele przyjemniejsze i dokładniejsze niż w innych firmach i można bardziej precyzyjnie dopasować układ książki do własnej wizji. Zostaje mi dalej szukać idealnej, bardziej rozsądnej oferty na fotoksiążkę lecz nie przekreślam tej firmy gdyż w swojej ofercie posiadają również fotoobrazy które w przyszłości zamierzam sprawdzić :)


0 Komentarze:

Tatry

października 05, 2016 Paszminka 0 Comments

Tak jak obiecałam, podzielę się z Wami zdjęciami z gór :) Co prawda wróciłam jakiś czas temu ale tak jakoś nie miałam czasu ogarnąć tego wszystkiego, bo zaraz po powrocie mieliśmy tydzień roboty na działce żeby przygotować ja na zimowanie i porobić ogólne porządki :) A jak było w górach? No a jak mogło być :D w górach zawsze jest świetnie, piękne widoki, takie że od samego patrzenia człowiek zaznaje spokoju :) Nie powiem troszkę się nachodziliśmy w tym roku, czerwone wierchy też nam się udały :D mieliśmy wątpliwości czy iść czy nie bo pogoda była bardzo słaba, ale sprawdzaliśmy na kamerach jak sytuacja na kasprowym wygląda i mimo że w zakopanym deszcz i chmury takie że gór nie widać to na kasprowym było słonecznie i muszę przyznać, że opłacało się wybrać na czerwone wierchy, zobaczycie po zdjęciach dlaczego :D podpowiem tylko, że spacer w chmurach jest bardzo interesujący :D to w sumie było nasze takie najbardziej męczące wyjście. Gdy pogoda była na tyle słaba, że w góry wychodzić było szaleństwem to robiliśmy wycieczki trochę niżej :D np wodospadzik który w tym roku przynajmniej sikał wodą :D nie to co w tamtym roku :D no i obowiązkowo jaskinia Mylna którą już w sumie bardzo dobrze znamy i poszliśmy w tym roku na smoczą jamę i postanowiliśmy, że będziemy częściej tam chodzić, cisza i spokój do tego szlak do jaskini jest przez Wąwóz Kraków a samo wejście do jaskini jest po drabinie, a w środku to co uwielbiamy :D (a przynajmniej ja) wspinaczka po łańcuchach po takich kamieniach gdzie łańcuchy nie są już jako podpora jak na mylną bo tam można wejść bez nich, a trzeba się naprawdę troszkę powspinać :D dla nas jako młodych taterników to bajka :D Ok nie chcąc dłużej zanudzać opowieściami gdzie byliśmy i co robiliśmy to zapraszam na zdjęcia :) W górach byliśmy we dwójkę, więc na zdjęciach ja i Grzesio <3

PS: niektóre zdjęcia są zdjęciami z telefonu :D no tak wyszło :D


0 Komentarze: