Witajcie :) ostatnio troszkę byłam zmuszona się ograniczyć zdjęcia ze względu na stan zdrowia, ale już jest troszkę lepiej więc będzie również wpis z jednej z ostatnich sesji, sesji jak dla mnie mniej typowej gdyż raczej nie zdarza mi się fotografować dzieci i to takich malutkich jak dzisiejsza bohaterka wpisu - Róża :) Urocza kruszynka :D i taka podobna do mamy (Ola która miałam okazję nieraz fotografować) jak dorośnie będzie z niej modeleczka :D  żeby nie przeciągać zapraszam do oglądania :)

Witajcie :)

Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami recenzją fotoksiążki z @saal.digital.polska :) Już od jakiegoś czasu przeglądając facebook lub instagrama widziałam reklamę tejże firmy do wykonania fotoksiążki w zamian za recenzję, przyznam że z początku miałam wątpliwości lecz niepotrzebnie. 

Samo tworzenie projektu książki to bardzo prosta sprawa, nie ma tam nic skomplikowanego a cały interfejs jest bardzo intuicyjny i z pewnością każdy sobie z nią poradzi bez problemu. Ja swoją książkę zamówiłam w formacie A4 poziomą i wydaje mi się, że to dobry wybór, pion jakoś do mnie nie przemawia :) Przy projektowaniu możemy również wybrać czy chcemy okładkę błyszczącą czy matową, ja swoją wybrałam matową, mimo że producent informuje nas, że na matowej okładce będą widoczne ślady przy zgięciach to nie zniechęciło mnie to i również uważam to za dobry wybór, okładka wygląda bardzo schludnie, jest przyjemna w dotyku oraz jest miękka gdy ją nadusimy. Wnętrze zamówiłam na papierze błyszczącym i jeżeli mam być szczera to mogłam jednak wybrać matowy papier, nie podoba mi się to błyszczenie, po prostu nie jest w moim guście. Jeżeli chodzi o jakość zdjęć to nie mogę narzekać, wydaje mi się jednak, że są odrobinę za ciemne chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że to jest zależne od kalibracji monitora na którym pracuję.

Po zaprojektowaniu książki przechodzimy do potwierdzenia zamówienia. Moja książka składająca się z 26 stron wyniosła 200zł lecz kupon rabatowy jaki otrzymałam od firmy Saal Digital sprawił, że kosztowała mnie ona jedynie koszt wysyłki kurierem firmy DHL w wysokości 20zł. Następnie przechodzimy do płatności (w moim przypadku za samą wysyłkę). Płatność jest z góry i do wyboru mamy tylko dwie możliwości: płatność kartą oraz PayPal, mi osobiści zabrakło możliwości zapłacenia przez PayU co dla mnie jest wygodniejsze niż PayPal i przyznam, że jak samo projektowanie książki nie sprawiło mi najmniejszego problemu tak z płatnością miałam mały kłopot. Po zapłaceniu zostaje nam wyczekiwać książki.

Pierwsze wrażenie było pozytywne, potem zaczęłam dokładniej się przyglądać mojemu zamówieniu. Oczywiście znalazło się kilka rzeczy które mi się nie spodobały, chociażby mały kod z tyłu okładki oraz na ostatniej stronie mojej książki i niestety nachodzi na zdjęcie, mogłam zrezygnować z tego kodu lecz wiązało się to z dodatkowym kosztem. Całość wykonana w miarę starannie, chociaż znalazłam parę defektów tj. dziwne ślady na jednym ze zdjęć, jakby jakiś włos był pod zdjęciem lub coś takiego.

W skrócie:

PLUSY

+ Staranna i przyjemna w dotyku okładka
+ Łatwość projektowania
+ Czas realizacji (książka była robiona w Niemczech, zamówiona w sobotę dotarła do mnie w czwartek, gdyby nie weekend przyszłaby pewnie szybciej)
+ Dobra jakość zdjęć
+ Całkiem dobrze odwzorowanie kolorów

MINUSY

- Cena
- Dopłata 25zł za brak kodu
- Brak możliwości płacenia z PayU



PODSUMOWUJĄC

Jeżeli o mnie chodzi to niestety nie zamówiłabym książki za taką cenę (chociaż za jakość się płaci jak to mówią), wybrałabym raczej polskiego o wiele tańszego producenta muszę jednak przyznać, że projektowanie książki w firmie Saal Digital jest o wiele przyjemniejsze i dokładniejsze niż w innych firmach i można bardziej precyzyjnie dopasować układ książki do własnej wizji. Zostaje mi dalej szukać idealnej, bardziej rozsądnej oferty na fotoksiążkę lecz nie przekreślam tej firmy gdyż w swojej ofercie posiadają również fotoobrazy które w przyszłości zamierzam sprawdzić :)

Tak jak obiecałam, podzielę się z Wami zdjęciami z gór :) Co prawda wróciłam jakiś czas temu ale tak jakoś nie miałam czasu ogarnąć tego wszystkiego, bo zaraz po powrocie mieliśmy tydzień roboty na działce żeby przygotować ja na zimowanie i porobić ogólne porządki :) A jak było w górach? No a jak mogło być :D w górach zawsze jest świetnie, piękne widoki, takie że od samego patrzenia człowiek zaznaje spokoju :) Nie powiem troszkę się nachodziliśmy w tym roku, czerwone wierchy też nam się udały :D mieliśmy wątpliwości czy iść czy nie bo pogoda była bardzo słaba, ale sprawdzaliśmy na kamerach jak sytuacja na kasprowym wygląda i mimo że w zakopanym deszcz i chmury takie że gór nie widać to na kasprowym było słonecznie i muszę przyznać, że opłacało się wybrać na czerwone wierchy, zobaczycie po zdjęciach dlaczego :D podpowiem tylko, że spacer w chmurach jest bardzo interesujący :D to w sumie było nasze takie najbardziej męczące wyjście. Gdy pogoda była na tyle słaba, że w góry wychodzić było szaleństwem to robiliśmy wycieczki trochę niżej :D np wodospadzik który w tym roku przynajmniej sikał wodą :D nie to co w tamtym roku :D no i obowiązkowo jaskinia Mylna którą już w sumie bardzo dobrze znamy i poszliśmy w tym roku na smoczą jamę i postanowiliśmy, że będziemy częściej tam chodzić, cisza i spokój do tego szlak do jaskini jest przez Wąwóz Kraków a samo wejście do jaskini jest po drabinie, a w środku to co uwielbiamy :D (a przynajmniej ja) wspinaczka po łańcuchach po takich kamieniach gdzie łańcuchy nie są już jako podpora jak na mylną bo tam można wejść bez nich, a trzeba się naprawdę troszkę powspinać :D dla nas jako młodych taterników to bajka :D Ok nie chcąc dłużej zanudzać opowieściami gdzie byliśmy i co robiliśmy to zapraszam na zdjęcia :) W górach byliśmy we dwójkę, więc na zdjęciach ja i Grzesio <3

PS: niektóre zdjęcia są zdjęciami z telefonu :D no tak wyszło :D

A teraz przedpremierowo (FB) zwycięska sesja Moniki :) która wygrała 'mini sesję' na moim fanpage na FB :) na sesji towarzyszył nam jej uroczy synek :D który ma taki rozczulający uśmiech, że nawet największego twardziela rozczuli :D Mimo, że Monika nie pozowała nigdy to poradziła sobie świetnie :D jest również kreatywna :D zdjęcie na kamieniach to jej pomysł :)

Ola zdecydowała się na jeszcze jedna sesję ciążową, na którą sama zrobiła sukienkę :D jak wam się podoba? :)

To była w sumie nieplanowana sesja :D miałam ze sobą aparat, a spotkaliśmy się na działce na grillu, a że Grzesiek tzn Globus :D się tak ładnie ubrał i umawialiśmy się już jakiś czas, że zrobię mu zdjęcia no to zrobiliśmy tak na szybko ;)

Dzień dobry, to Twoje pole? :D Ta sesja miała być w wodzie no i była :D  Na szczęście  tam gdzie robiłyśmy zdjęcia nie było zbyt wielu ludzi więc mogłyśmy spokojnie sobie robić fotki, trochę w wodzie, trochę Kinga się wytarzała w piasku :D trochę przebiegałyśmy przez ulicę i trochę bałyśmy się konia, a nie... to chyba tylko ja :D

Witajcie! tak wiem wiem, nie bijcie mnie proszę :D Nadrabiam zaległości po raz kolejny na blogu, może tak ciężko mi go ogarnąć bo pisarz ze mnie żaden :p z reguły jestem człowiekiem niezbyt wylewnym dlatego może nie będę próbowała na siłę coś napisać oby napisać :p Sesja z Żanetą była już jakiś czas temu no i różne rzeczy się tam działy :D ale to nie będę się rozpisywać :p

Tak tak to znowu ja :D ale tym postem kończę już i na szczęście nadrobiłam zaległości :) Na tą sesje zgłosiła się Kasia :) sesja w koszuli i stroju kąpielowym na plaży, ale miała przygotowane również coś na przebranie :D Pogoda taka dziwna była tamtego dnia, że ciężko było podjąć decyzje czy przekładamy sesje czy robimy. Koniec końców zrobiłyśmy ją i to był dobry wybór, pogoda się poprawiła, świeciło słońce, wiał wiatr, dobrze że nie ma zdjęć z backstage'u z tej sesji bo musiałam wyglądać powiedzmy dziwnie trzymając jedną ręką blendę, drugą robiąc zdjęcia i przy okazji starać się utrzymać równowagę żeby nie zwiało mnie przez żagiel (blendę) :D

No to jedziemy :D sesje Niny :D podrosła od ostatniego czasu kiedy ją widziałam, ale zdjęć chyba dalej jeszcze nie lubi :D chociaż pod koniec chyba jej się zaczęło podobać bo zaczęła za mną biegać :D i grzecznie stała przed obiektywem, tzn kucała :D ale udało się porobić zdjęcia, dostała Kasia kwiatka od Pana żula :p żeby Nina mogła z nim pozować :p niestety kwiatek został zdewastowany :D

Zapraszam do oglądania :)

 Witajcie, cześć i czołem :) tak... wiem wiem, dawno nie pisałam, ale chce to naprawić i nadrabiam zaległości. Ostatnio niestety ciężko z czasem, ostatnie tygodnie do najlżejszych nie należały, ale będzie lepiej :D dzisiaj wpadnie chyba takie combo zdjęciowe :D więc będzie co oglądać, a na początek obiecana druga część zdjęć z sesji ciążowej Oli :)

Dla Jagody sesja była raczej spontaniczna :p z Majką planowałyśmy już jakiś czas sesję (wkrótce zdjęcia Majki na blogu) ale wyszło inaczej niż miało, lecz jestem zadowolona ze zdjęć :) Oczywiście jak to na zdjęciach ktoś się zawsze musi przyczepić :D jakieś pretensje, jakiś problem  :p tym razem przyczepiła się do nas jakaś kobieta, ale po krótkiej inteligentnej rozmowie wsiadła w samochód i odjechała :P Ja to nie wiem ale albo mam jakiegoś pecha, albo nie wiem jak to nazwać, na zdjęciach z Marysią (Link) kręcił sie za nami jakiś dziadek i bardzo przyglądał, albo zboczeniec jakiś albo dziwny człowiek, wracając z sesji widziałam jak obserwował inne dziewczyny w parku :O ale mniejsza z tym :D Zapraszam do oglądania !

  Jakiś czas temu na mojej stronie na FB zrobiłam taka zabawę w której do zgarnięcia była mini sesja zdjęciowa. Sesję zgarnęła Marysia, bardzo malutka osóbka :D bardzo pozytywna i wesoła :D fajnie nam się współpracowało i pogoda mimo, że deszczowa to nie przeszkodziła nam w zrealizowaniu sesji. Marysia mimo iż wspominała, że nie pozowała nigdy to uważam że poradziła sobie świetnie :D Ja osobiście jestem bardzo zadowolona ze zdjęć i mam nadzieję, że ona też :D wkrótce więcej zdjęć z Marysią ale najpierw będzie wpis z sesji w Oleśnikach, także zaglądajcie :)

Ostatnia moje sesja miała być o charakterze bajkowych troszkę. Paula Paulina to przemiła osoba :D świetnie mi się z nią pracowało, podczas sesji było wszystko to co lubię: zaangażowanie, współpraca, śmiech i dużo rozmawiania :D niby takie oczywiste i proste czynności a od razu lepiej się pracuje :) Mamy też plany na przyszłą sesję, ale nie będę nic zdradzać, jak się uda ją zrealizować to wtedy zobaczycie efekty :) a teraz nie przeciągając przejdźmy do zdjęć.

 Wczorajszy dzień zacznijmy od podróży z Lublina do Chełma. Oba te miasta dzieli odległość jakieś 70km, a podróż Majki trwała jakieś 2 godziny :D ale udało się jakoś dojechać, a i jeszcze (żeby nie było niejasności) jechała busem :p, no ale udało się :D z Eweliną szybciej poszło bo grzecznie wyszła i czekałam tylko jakaś minute :p. Miałyśmy w planach pojechać na ruiny takie jedne, ale cykałyśmy się i uciekłyśmy stamtąd :D porobiłyśmy zdjęcia na powietrzu. Raz zimno raz ciepło. Zakładasz kurtkę, ściągasz kurtkę. Trochę wiało, trochę nie wiało. Dobrze, że nie nabawiłam się potrójnego zapalenia płuc :D O zdjęciach powiem tyle, że to pierwsza część wczorajszego wypadu :) zawsze chciałam zrobić zdjęcia tzw lewitujące i... udało się :D jak na pierwszy taki hmmm eksperyment to uważam, że wyszło całkiem zacnie :D  Zapytacie dlaczego tak mało zdjęć Eweliny? odpowiedź jest prosta :p bo nie chciała :p wolała wybrać się z nami towarzysko :D ale spokojnie i z Eweliną będzie sesja. O proszę :D nawet ja się znalazłam na końcu :D

  No i pierwsza taka typowo wiosenna sesja już za mną. Bardzo chciałam zrobić tą sesje w wianku no i udało się :) przyznacie, że Kinga w tym wianku wygląda przeuroczo :D pogoda taka była, że gorąco było, jak na kwiecień to nawet bardzo, ale czuje się już to letnie powietrze które zbliża się małymi krokami, człowiek wstaje o 7 rano a za oknem słońce i ptaki śpiewają, aż przez chwilę idzie zapomnieć, że się mieszka w bloku...

 No i doczekałam się! Mamy wiosnę :) teraz tylko pozamykać sprawy z lekarzami i będę mogła się nią w pełni cieszyć. Wczoraj taka burza była, że z Grzesiem wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy nad zalew skąd jest widok na całe moje miasto i podziwialiśmy pierwszą w tym roku burzę :) aparat do zdjęć też już rozgrzany, a ze zdjęć na dzisiaj znowu trochę mnie :D

  I to już chyba przedostatnie zdjęcia ze starych sesji :) Miały być zdjęcia w kapeluszach no i były :D Znalazłyśmy dobre miejsce na zdjęcia :) dookoła krzaki, żadnych ludzi, można było się przebierać i cykać fotki bez zbędnej widowni co jest czasami bardzo denerwujące, szczególnie jak chcesz w spokoju porobić zdjęcia i słuchasz komentarzy albo zaczepki w stylu 'a mi Pani też zrobi zdjęcia?' 'ja też mogę zdjęcia', 'cześć dziewczyny, też chce zdjęcia' no błaaaaagam :p albo kiedy robisz zdjęcia przy jakiejś ulicy i samochody trąbią, ludzie (głownie płeć męska) machają Ci jakby nigdy nie widzieli dziewczyn robiących zdjęcia :D świat jest dziwny :D ale to wiedza wszyscy...

 Szczerze? To ja nie wiem czy doczekam się kiedyś ładnej pogody... Wstaję rano, podnoszę rolety i co widzę? No przecież, że śnieg :/ wg. pogody od 20 marca miało być i 18°, ale jestem dobrej myśli, tyle pomysłów na zdjęcia mam, że boje się trochę , że lato będzie za krótkie na to wszystko. Z racji mojego zimowego snu w fotografii, nadrabiam poprzednie sesje i już niedługo będę bardzo na bieżąco :D

Sesja z Olą :), jeszcze przed niebieskimi włosami :) Nasza pierwsza wspólna sesja :) miała być taka troszkę w klimacie retro :)

Nie będę się chyba rozpisywała zbytnio, bo nawet nie wiem co mogłabym ciekawego napisać :) Małe zmiany wprowadziłam na mojej stronie na FB i od wczoraj jestem juz "Paszminka" i zmieniłam zdjęcie w tle :D tak bardzo to ciekawe wiem :p Trochę narcystycznie będzie dzisiaj bo postanowiłam pokazać Wam kilka autoportretów czyli siebie :p Nie jestem osoba fotogeniczną ale jakoś lubię zdjęcia, a większość z nich powstała po prostu z nudów - aparat, pilot, statyw i jazda :p

Czy u Was też nic tylko pada i pada? Kilka dni temu patrzyłam pogodę długoterminową i miało być od 10 marca nawet 14°, teraz patrze to zmieniło się na 5° i do tego ma codziennie padać :/ Tyle pomysłów mam na zdjęcia  chęci ale co z tego? Nie lubię deszczu, no chyba że jestem w domu :D Ale trzeba być dobrej myśli bo przecież czy ta pogoda kiedyś się sprawdziła? Dzisiaj chciałam pokazać Wam kilka zdjęć jakie zrobiłam z Weroniką, była to moja pierwsza modelka spoza grona znajomych :)

Sesja z Olą miała być w stylu (jak to ona określiła) 'dark side' kombinowałyśmy, coś tam modziłyśmy, i myślę, że wyszło całkiem nieźle. To była w sumie moja pierwsza sesja w takim stylu :) zawsze to jakaś odmiana i odskocznia od portretów od których jestem chyba uzależniona. Teraz czekam tylko na poprawę pogody bo mam już zaplanowane trochę zdjęć jednak raz, że deszcz mi w tym wszystkim przeszkadza, dwa to błoto, a trzy nie lubię zimna-jestem osobą ciepłolubną, ale z umiarem :D
Zapraszam do zdjęć :)

Sala kinowa do Twojej dyspozycji? Świetna sprawa! Udało mi się porobić kilka zdjęć w kinie, przyznam, że zdjęcia w pomieszczeniach to nie moja działka, jakoś nie czuje tego za bardzo i wolę jednak zdjęcia na powietrzu ale to bardzo ciekawe doświadczenie. Zdjęcia robiłam z Majką :) po kinie pojechałyśmy porobić kilka zdjęć na dworze jeszcze. Mam nadzieję, że do kina jeszcze wrócę na małe pstrykanie :D W planach mam również więcej zdjęć w pomieszczeniach, może jednak się w tym odnajdę. No nic, zostało mi tylko zaprosić do oglądania :)

Wracając do niedalekiej przeszłości pragnę zaprezentować Wam sesje która robiłam z Mileną. Zdjęcia robiłyśmy gdzieś na początku października, było zimno ale nie na tyle żeby jakoś mocno uprzykrzało nam to pracę. Milena nie pozowała nigdy i nie miała nigdy styczności z czymś takim ale uważam, że całkiem dobrze jej poszło a Wy jak myślicie? :)

Dzisiaj będzie parka :) Daria i Ernest. Bardzo chcieli sesje zimową oraz w mundurze jako, że Ernest chodzi do akademii morskiej, więc ten mundur był chyba w tej sesji najważniejszy :D Strasznie zimno było bo to początek stycznia, zmarzliśmy wszyscy ale myślę, że było warto :) Najpierw pojechaliśmy nad Zalew Zółtańce, tam trochę pocykaliśmy fotek, zgubiłam osłonę przeciwsłoneczna ale się znalazła :D (dobrze, że jezioro zamarznięte bo gdyby wpadła do wody to już bym jej raczej nie znalazła) potem podjechaliśmy na tereny starego wojskowego szpitala, zdążyliśmy się trochę ogrzać w samochodzie ale nie na długo, mi po 10 min na dworze znowu było tak zimno, że już nie mogłam nic na aparacie przydusić :D Zapraszam do oglądania :)

Żeby jak juz wcześniej wspominałam nie było tak pusto na blogu to dodam jeszcze jeden post, ale tym razem będzie to o sesji zdjęciowej z Ewa która odbyła sie w Lublinie. Nie miałam jakiś większych planów na sesję, ot tak miałam trochę wolnego czasu z Grzesiem to chciałam porobić zdjęcia. Ewę znalazłam na maxmodels, ogłosiłam się, że szukam modelki, umówiłyśmy się w parku Saskim, bardzo tam ładnie w zimie to co dopiero mówić w lecie :D Chyba jeszcze nie raz będę tam robiła zdjęcia na wiosnę, co do tematyki zdjęć to nie było jakiejś konkretnej, tak poprostu pójść i pocykać sobie fotki :D Ewa przed obiektywem czuje się jak ryba w wodzie :D przyjemnie się z nią współpracowało :D no może wystarczy tego rozpisywania się. Zapraszam na zdjęcia :D

Witajcie! Długo się zastanawiałam, czy zakładać bloga, czy dać sobie z tym spokój. Zabierałam się za to bardzo długo ale mam nadzieję, że uda mi się go ładnie i systematycznie prowadzić. O czym będzie blog to jeżeli mnie znacie to się domyślacie :) o fotografii oczywiście, taaaaak będzie dużo zdjęć i to nie tylko z sesji które wykonywałam ale również troszkę zdjęć z mojego życia. Zapraszam do odwiedzin i do częstego zaglądania, początki jak to początki, za wiele to nie będzie ale z czasem zaroi się tu od zdjęć :D postaram się po nadrabiać zaległości.

To zdjęcie służy mi głownie jak profilówka :)